Komentarze: 1
niezdara
głupie zaplątane
w cudzych miłościach
byłych obecnych
serce bez rozumu
serce bezdomne
gdzie jesteś ty jeden mój
niczyj więcej
któremu w kanapkach całusy co rano
będę pakować w sreberka
znajdę Cię wreszcie?
niezdara
głupie zaplątane
w cudzych miłościach
byłych obecnych
serce bez rozumu
serce bezdomne
gdzie jesteś ty jeden mój
niczyj więcej
któremu w kanapkach całusy co rano
będę pakować w sreberka
znajdę Cię wreszcie?
tuberozą twoją chciałabym zostać
i pachnieć o każdej porze roku
słów mi brak
...
mogłabym być jak zwykły na łące mak
jak czterolistna koniczyna
jak podkowa koziego kopyta
na twoje szczęście
jak oczko - w głowie
powiedz...chciałbyś?
albo koza
tak naprawde nie wiem co
zyskałam coś ze względu na kolor zboża
zostałam oswojona
zostałam na planecie
bez klosza bez...
nikt za mnie nie poczuł się odpowiedzialny...
czy to moja wyobraźnia
byłam wirtualna?
światłem ale
ja gaszę Cię powoli
tlisz się
nie chciałeś pożaru
okrutny ogniu
mówiłam sceptycznie jak niedowiarek
jak pesymista
jak melancholik co lubi
by go przekonywać, że jest inaczej
wszystko mija, mówiłam, by sprawdzić,
co jest naprawdę a co mi sie zdaje
ludzie nie mijaja, powiedziałeś
uwierzyłam
pokochałam
poczekałam
i czekam
jak na pociąg na stacji
gdzie torów nie ma
gdzie dawno...juz nieczynna
więc jak to jest