Komentarze: 0
noszę od czasu do czasu czasem
mniej grochów czasem więcej
ile spadnie i wsiąknie
sukienkę w grochy nie na znak żałoby
na żaden znak
ona taka wygodna schodzona
chłodna
taka sukienka którą nosiłam zeszełego lata
gładką
***
opowiadam Ci w głowie moje dni
znasz moje kąty ludzi uśmiechy zgryźliwości
znasz nie zanudzony słuchasz
cudem jesteś
cudem byłeś
daleko
***
może będę całować kogoś znów
może dotknę jego serca
może będzie inaczej
nie gorzej nie lepiej tak jak on
nie zapomnę Ciebie i tak
może
***
pozwól mi pisać do Ciebie listy jak dawniej
to Ty uwolniłeś mnie z więzienia
mówiłeś że nie do twarzy mi ironii
mówiłeś że widziałeś słońce i że miłość rośnie
że rok wielki będzie
jak wyjdę
pozwoliłeś mi uwierzyć
że nieba przez kraty nie wolno oglądać
że
***
gdyby była kiedyś kolejka do nieba i wpuścić Cie nie chcieli
nie wierzę ale gdyby
powiem że mnie uratowałeś od samej siebie
że życie mi dałeś
mówiłam już
mówić nie przestanę
a gdyby mine wpuścić nie chcieli
wspomnij :)